Tarryn Alberts

All For 1

Tarryn Alberts AF-1

Taniec Zmienia Życie

Tarryn Alberts to tancerka i choreografka z Johannesburga w Republice Południowej Afryki. Mimo że jeździła w trasy po całym świecie i dzieliła scenę z największymi gwiazdami, nie uważa tego za swoje największe dokonanie. Jest nim So Dope Dance Academy – szkoła tańca dla dzieci znajdująca się w regionie, w którym się wychowała i mieszka do dziś.

Tarryn Alberts urodziła się, aby tańczyć – to nie podlega dyskusji. „Moja mama mówi, że tańczyłam, gdy jeszcze nie potrafiłam chodzić” – opowiada. „Edukację w tym kierunku rozpoczęłam, gdy miałam 9 lat, a w wieku 17 lat byłam już profesjonalistką. Nie powinnam była jeszcze wtedy pracować, ale występowaliśmy już naprawdę często, więc zaczęłam zarabiać” – wzrusza ramionami, uśmiechając się.

Od tego czasu Tarryn zwiedziła cały świat. Jeździła w trasy, tańcząc przed wielotysięczną publicznością podczas występów takich gwiazd jak Kanye West czy Kendrick Lamar. Wystąpiła w ponad 50 południowoafrykańskich teledyskach i miała też okazję zadebiutować na dużym ekranie.

Mimo że odniosła międzynarodowy sukces, Tarryn nie zapomina, skąd pochodzi. Właściwie to nigdy nie opuściła tego miejsca.

Tarryn Alberts AF-1
Tarryn Alberts AF-1

Tarryn mieszka na przedmieściach Johannesburga w Eldorado Park, znanym jako Eldos, niemal całe swoje życie. „Nie mogę powiedzieć, że to po prostu biedna społeczność, ponieważ bieda przybiera tu różne postacie. Rozwija się tu wiele małych przedsiębiorstw, ale stopa bezrobocia wynosi 40%. Jest środek tygodnia, ludzie powinni być w pracy. Ale nie są. Są na ulicy, wykonują dorywcze prace lub próbują zdobyć pieniądze w inny sposób, aby zarobić na kolację dla swojej rodziny”.

Eldos jest naprawdę gęsto zaludnionym miejscem. Tarryn podkreśla, jak łatwo stać się tu numerkiem w statystykach. „Mogłabym być teraz na ulicy i sprzedawać narkotyki” – mówi. „Mogłabym urodzić dziecko w szkole średniej”. Tarryn jest wdzięczna, że za sprawą tańca jej życie potoczyło się inaczej. „Taniec daje ci zajęcie, trzyma cię z dala od ulicy” – opowiada. „Taniec potrafi uratować życie”.

Tarryn nie chce jednak być wyjątkiem – chce, żeby każdy z jej lokalnej społeczności miał szansę na takie życie jak jej. Otworzyła więc szkołę tańca: studio we własnym domu. Jest bezpłatna, działa przez sześć dni w tygodniu, zapewnia programy mentoringowe i jest otwarta dla wszystkich dzieciaków z okolicy, które zmieszczą się w środku.

Tarryn Alberts AF-1

„W So Dope Dance Academy nie chodzi tylko o taniec” – mówi. „Od strony praktycznej staramy się nauczyć dzieci dyscypliny. Na co dzień jej im brakuje. Na dodatek nasze rozumienie czasu jest dość płynne. Wydaje się nam, że mamy własny czas – afrykański – a to nie prawda. W pracy, na próbach i w innych sytuacjach po prostu musisz być na czas”.

„Ważna jest także pewność siebie” – kontynuuje Tarryn. „Ludzie o innym kolorze skóry nie mają jej zbyt wiele, wchodzą do pomieszczenia i nie podnoszą wzroku. Rodziny w tej społeczności nie mają czasu, aby zaszczepić dzieciom poczucie własnej wartości. W tej bezpiecznej przestrzeni, za sprawą tańca, tworzymy więc rodzinę. Poczucie przynależności daje pewność siebie i poczucie celu. Daje to, czego być może nie jest w stanie dać dom rodzinny”.

Tarryn cały czas myśli o tym, w jaki sposób lekcje w akademii tańca wpłyną na przyszłość jej podopiecznych. Każdy dzień zaczyna się od specjalnych warsztatów – „Ręki mocy”. Każde dziecko wybiera pięć mocny stron (po jednej na każdy palec), na których będzie się koncentrowało danego dnia. Mogą być to opiekuńczość, determinacja, uczciwość, zaufanie, zaangażowanie – dowolne pozytywne cechy, które dostrzegają u siebie. Potem wykonują ćwiczenia oddechowe z wykorzystaniem rąk, aby zawsze pamiętać o swoich mocnych stronach.

Budując podstawy dyscypliny i wiary w siebie, taniec daje dzieciakom szansę na znalezienie się w innym miejscu – dosłownie i w przenośni.

Tarryn cały czas myśli o tym, w jaki sposób lekcje w akademii tańca wpłyną na przyszłość jej podopiecznych. Każdy dzień zaczyna się od specjalnych warsztatów – „Ręki mocy”. Każde dziecko wybiera pięć mocny stron (po jednej na każdy palec), na których będzie się koncentrowało danego dnia. Mogą być to opiekuńczość, determinacja, uczciwość, zaufanie, zaangażowanie – dowolne pozytywne cechy, które dostrzegają u siebie. Potem wykonują ćwiczenia oddechowe z wykorzystaniem rąk, aby zawsze pamiętać o swoich mocnych stronach.

Budując podstawy dyscypliny i wiary w siebie, taniec daje dzieciakom szansę na znalezienie się w innym miejscu – dosłownie i w przenośni.

Tarryn Alberts AF-1
Tarryn Alberts AF-1

„Niektóre z nich nigdy nie były w innym miejscu” – wyjaśnia. „Idą do sklepu na końcu drogi i wracają do domu. To wszystko. Taniec daje im możliwość poznania świata. Zabrałam je raz na wycieczkę, aby zatańczyły w galerii sztuki, a potem do Shelf Life, sklepu z butami. To jak pokazać im kompletnie nowy świat, którego częścią mogą się stać. Najważniejsza jest jednak podróż mentalna. Nawet podczas tańca w Eldos staram się sprawić, by myślały o różnych rzeczach, by zobaczyły, że inne życie istnieje, że życie to coś więcej niż siedzenie na osiedlu. Chodzi o zmianę mentalności”.

Tarryn Alberts AF-1

„Mogę być też dla nich wzorem do naśladowania” – kontynuuje. „Mówię tak jak one, wyglądam tak jak one, mieszkam w ich społeczności. No i współpracuję z Nike! Dzięki temu zdają sobie sprawę, że jeśli ja mogę to robić, to one też. W tej społeczności jest tyle nieodkrytych talentów. Właśnie to chcę pokazać tym dzieciakom – nie ma znaczenia, skąd jesteś, nieistotne, co dzieje się w domu. Możesz to zmienić. Możesz spełnić swoje marzenia”.

Dla Tarryn piękno tańca polega również na tym, że praktycznie nic do niego nie potrzeba. „Wystarczy muzyka – a tutaj każdy jest DJ-em, rapuje lub śpiewa” – śmieje się. „To duch społeczności, rodziny, wspólnoty. Ubuntu. Dzięki temu wszystko żyje. Dzięki temu jest tu tak fajnie”.

Chcesz pokazać swoje taneczne ruchy? Zarejestruj się poniżej i weź udział w warsztatach Tarryn i innych wydarzeniach w całym mieście.

Tarryn Alberts AF-1